Częstochowa – Oświęcim - Kraków - w dn. 27 – 29.10.2017 odbyła się trzydniowa wycieczka uczniów klas maturalnych, IV TŻB i IV TRH, wraz z wychowawczyniami – Elżbietą Karwowską i Oleną Lewczyńską oraz ks. Robertem Mieczkowskim.
Pierwszy dzień miał charakter całkowicie sakralny, młodzież naszej szkoły uczestniczyła w pielgrzymce maturzystów diecezji łomżyńskiej do Jasnogórskiego Sanktuarium. Bogaty program diecezjalnej pielgrzymki, zgodnie z tematem przewodnim katechezy, był okazją do rozeznania powołania, ale też poznania niezwykłej historii Klasztoru Paulinów na Jasnej Górze oraz spotkań z innymi maturzystami z naszej diecezji. Wieczorną eucharystię w pięknej Jasnogórskiej Bazylice sprawował bp diecezji łomżyńskiej - Stanisław Stefanek.
W sobotę udaliśmy się w kierunku Oświęcimia, ale po drodze zwiedziliśmy jeszcze Zamek Kazimierzowski w Ojcowie oraz słynną Maczugę Herkulesa w pobliżu Zamku w Pieskowej Skale. Państwowe Muzeum Auschwitz – Birkenau zwiedzaliśmy z przewodnikiem - edukatorem i była to poważna, trudna i niezwykła lekcja historii. W naszej pamięci pozostały słowa przewodnika, bardzo elokwentnego i miłego pana, który przywołał opinie historyków i socjologów zgodnych co do faktu, że obóz koncentracyjny Auschwitz – Birkenau zmienia każdego człowieka, również dziś, zmusza do refleksji nas, ludzi zwiedzających obozowe baraki i te refleksje często prowadzą do przewartościowań.
Rekompensatą za trud podróżowania w deszczową pogodę było miłe przywitanie nas przez księdza sprawującego mszę w Kościele Mariackim w Krakowie, siedzieliśmy tak blisko Ołtarza Wita Stwosza, że widać było rysy twarzy rzeźbionych postaci i niezwykłe światło witraży tej wyjątkowej świątyni. Potem była jeszcze lekcja z malarstwa polskiego romantyzmu, realizmu i impresjonizmu w Muzeum Narodowym w Sukiennicach i na koniec pobytu w Krakowie – perełka polskiej kultury, czyli Wawel, groby królewskie i groby polskich twórców – Mickiewicza, Słowackiego i Chopina. Tak wzmocnieni intelektualnie udaliśmy się w podróż powrotną do Wojewodzina… i już około północy byliśmy w domu, ale tego co widzieliśmy i przeżyliśmy wspólnie nikt nam nie odbierze… i na pewno długo nie zapomnimy tych niezwykłych trzech dni.
Elżbieta Karwowska